wtorek, 20 sierpnia 2013

Zrobione na szaro

 Dzisiaj w roli głównej wystąpi smoky set w odcieniach szarości od Catrice w numerze 010. Bardzo ładne kolory, dobrze mi się z nimi współpracuje. Mają jedną zasadniczą wadę - blakną w ciągu dnia. Wersja light dzisiejszej propozycji dla Was, szybko zmieniłaby się w wersję invisible ;) - 5 godzin to maksimum, aby mieć szansę cokolwiek sensownego na powiece zobaczyć.

Subtelna wersja (light) :)


Wersja normal ;)  (light wzmocnione linerem z zestawu, którym nota bene bardzo fajnie się pracuje. Niestety nie pomagałam sobie pędzelkiem z setu, bo ten nadaje się do... czyszczenia klawiatury ;))


Wersja hard - typowo wieczorowa i o takiej porze też robiona, dlatego z poprzednich wcieleń makijażu zostało tylko cieniowanie. Na środek górnej i na całą dolną powiekę nałożyłam cień w kremie Catrice Made To Stay 060 Jennifer's Goldrush, a na linię wodną kredkę w kolorze leśnej zieleni Prestige. Liner to tradycyjnie Wibo ;)



Która wersja Wam się najbardziej podoba :)? Macie specjalne życzenia, co do kolejnej propozycji makijażu? Chciałabym się na coś przydać ;)
Niespodziankowo... już z kolejnym postem :D
Xoxo ♥

piątek, 16 sierpnia 2013

Hot chocolate

 Cały poniedziałek spędziłam w stolicy. To była dobra okazja do odstresowania przy wałęsaniu się po galeriach. Wyspa Inglota w jednej z nich była taka bezludna... do czasu ;) Przygarnęłam kolejną sztukę Integry, tylko tym razem kupiłam ją sobie sama - nr 63. Mocno rozbielona kawa z mlekiem, ciepła czekolada i ciemny brąz z nutką fioletu, który ujawnia się w zależności od światła. Takie kameleony lubię ;)




Osobiście mam słabość do brązów... Jak Wam się podoba :)?
Xoxo ♥

piątek, 9 sierpnia 2013

Weselny klimat

 Szybciutko pokażę Wam dwa makijaże, które zaproponowałam swojej kumpeli na wesele. Takim sposobem Kamilowe oczyska stały się modelkami ;)
Sonda, jak to wygląda! Który się Wam bardziej podoba :)?



Nie rozpłyńcie się tylko w nasze afrykańskie upały ;) Wróćcie na nową notkę :)
Xoxo ♥

niedziela, 4 sierpnia 2013

Świeżynki

Uzbierałam trochę nowości, które zasiliły moje kosmetyczne zasoby. Sondowicze powinni być zadowoleni :D
Zacznijmy od zakupów internetowych na Perełkach EU i ButiqueUK. Perełki po raz kolejny wzbogaciły mnie o suche szampony Batiste (cena po rabatach - niewiele ponad 12 zł/szt.). Tym razem oprócz mistrzowskiej wersji Tropical zamówiłam też Wild i Lace, które pachną jak niezłe perfumy ;)
Zachorowałam na lakier termiczny i stąd wzięło się zamówienie z ButiqueUK. Do koszyka powędrował bronzer W7 Africa (14,75 zł), zalotka Top Choice (8,59 zł), baza pod cienie Elf w kolorze Champagne (5,90 zł), korektor tonujący Elf w odcieniu Ivory (5,90 zł), wspomniany lakier Ferity Miss Match w kolorze Cocoa Bean (6,99 zł) i druga w moim życiu paletka Sleek - tym razem PPQ Respect (37,49 zł).


Teraz kolej na stacjonarne szaleństwa, oczywiście w Rossie.
Część pod tytułem - eliksiry do włosów ;)
Przemyślałam sprawę ze zmianą koloru włosów. Przechodziłam przez rozjaśnianie, o którym Wam pisałam (klik!), aż do przyciemniania pianką Wellaton. Brąz się spłukał na tyle, że mogłam wrócić do rudego. Tym razem nie była to już miedziana szamponetka Marion, tylko pianka wulkaniczna czerwień Welli ;) (23 zł). Kończę świetną odżywkę Isany z olejkiem babassu. Na jej miejsce wskoczyła na półki bawełniana (ok. 4 zł w promocji). Być może będzie tak dobra jak poprzedniczka :)?
O dwufazówkach Gliss Kura trochę się naczytałam i postanowiłam, że spróbuję na własnej skórze... tfu! włosach ;) (9,99 zł w promocji). Zapuszczam włosiska. W związku z tym, gdy mają gorszy dzień, opornie idzie im skręcanie się przez własny ciężar. Będę pomagać im wtedy solą Toni&Guy (ok. 12 zł).


Część pod tytułem - specyfiki cielesne ;)
W jednej wymianek dostałam miniaturkę musu pod prysznic Dove i się w nim zakochałam! Jest na tyle świetny, że kupiłam pełnowymiarową butelkę (ok. 8-9 zł w promocji). Balsamu pod prysznic Nivei nie trzeba Wam zapewne przedstawiać ;) (ok. 13-14 zł w promocji). Też chcę go wypróbować, a co :D


Odżywka Eveline z diamentami (ok. 8-9 zł w promocji) mimo tego, że ma skład identyczny jak 8w1, o wiele bardziej mi odpowiada. Nienawidzę jej za to, że przesusza mi paznokcie i pozbawia ich warstewki ochronnej, ale uwielbiam za wzmocnienie struktury i świetne bazowanie lakierom. Aquaselin (cena mieściła się w przedziale 12-14 zł w promocji) testuję. Zobaczymy, czy pobije Ziajowego Blokera.


Jakiś produkt szczególnie Was zainteresował? Chcecie przeczytać jego dokładniejszą recenzję?
Nadstawcie uszy... nieznajome kroki coraz bliżej ;)
Xoxo ♥