środa, 26 września 2012

Kopciuszek na opak

Tak jak obiecałam, dodaję w tym tygodniu posta. Nie mogłyście rozgryźć, o czym będzie mowa. Już rozwiewam wątpliwości: Kopciuszek zgubił buty na schodach, a ja znalazłam na półce w Boti ;). Wybrałam się po czarne baleriny, ale niestety pod względem tych założeń zakupy są nieudane ;). Baleriny owszem, owszem, ale wyszły w końcu w innym kolorze.


Kokardki bardzo przypominają mi kształtem makaron ;). Niestety prawy but krzywdzi mi ścięgno :(. Zapłaciłam za nie 59,99 zł
Kopciuszek zgubił tylko jednego bucika, a ja znalazłam jeszcze... dwie pary.


Lato na przecenie, a Ty powinnaś być wstrzemięźliwa... Nieeeee! No i wszystko w temacie ;). Te sandałki podobały mi się już w zeszłym roku. Na pewno posłużą mi w następnym sezonie. Kosztowały 29,99 zł.
I teraz coś bardziej czasowego. Pierwszy raz zdecydowałam się na obcas w butach (cena 119,99 zł) na ten sezon. Obcas jest baaaaardzo stabilny i nie mam przeczucia, że zaraz będę leżała jak długa ;). Czekają w szafce na chłodniejsze dni, a ja tymczasem śmigam w swoich ulubionych trampkach :D


Wy byłyście już Kopciuszkiem na opak ;)?
Xoxo ♥

poniedziałek, 17 września 2012

Big back

Bardzo długo mnie tutaj nie było :(
Niestety fatalny okres klasy maturalnej daje w kość. Harmonogram mam napięty, lektura za lekturą, sprawdzian za sprawdzianem i rozszalało się nagle z odpowiedziami ustnymi - jak nigdy... W tym tygodniu nic konkretniejszego nie zdołam do was uskrobać, ponieważ relaksuję się cały weekend na wyjeździe a potem imprezie ;). W piątek od razu po szkole i w niedzielę trzeba będzie ogarnąć się na mój "ulubiony" dzień w tygodniu - poniedziałek.
Zapowiedź przyszłego posta: Kopciuszek mą inspiracją, choć nie do końca ;)

Rozgryzajcie, o czym będzie najbliższy post, który dodam w następnym tygodniu i posłuchajcie ;)
Xoxo ♥


środa, 5 września 2012

Wyniki pachnącego rozdania

Dzisiaj korzystając z wolniejszej chwilki ogłoszę wyniki swojego rozdania.


Żeby już nie przedłużać:

W kategorii opisowej wygrywa: Paula. z bloga Mint Pants
W kategorii fotograficznej bezkonkurencyjnie wygrywa: Kamila z bloga Lakierowe Love

GRATULACJE!
Tylko nie zapomnijcie o przysłaniu adresu na maila ;) poziomkova1907@gmail.com

sobota, 1 września 2012

Paese... two times

W tym tygodniu we wtorek dotarła do mnie paczka od Paese w ramach akcji "Kosmetyki za darmo" a właściwie za 22 zł, które pokrywają koszty przesyłki kurierskiej ;)
Wszystko było zapakowane w kartonowe pudełko i mniejsze pudełeczko zabezpieczone folią. Pędęm, pędem po nożyczki i ciach :D


- lakier typu cracking w kolorze srebrnym (cena regularna: 13,90 zł)
- puder brązujący nr 1 (cena regularna: 15,90 zł)
- cień Światło Toskanii nr 906 (cena regularna: 15,90 zł)
- tusz do rzęs pogrubiająco-podkręcający (cena regularna: 24,90 zł)
- błyszczyk Colore Mio nr 504 (cena regularna: 9,90 zł)
- kredka do oczu nr 06 (cena regularna: 13,90 zł)

Tak mi się spodobała akcja, że postanowiłam zamówić drugą paczkę na adres mamusi ;). Jednak okazało się, że kwota, którą musimy zapłacić wzrosła do 29 zł. To pewnie przez chęć zysku, spowodowaną ogromnym szumem na blogach ;)



- lakier do paznokci nr 133 (cena regularna: 14,90 zł)
- puder brązujący nr 4 (cena regularna: bodajże 15,90 zł)
- diamentowy cień do powiek nr 19 (cena regularna: 11,90 zł)
- tusz do rzęs pogrubiająco-podkręcający (cena regularna: 24,90 zł)
błyszczyk Colore Mio nr 502 (cena regularna: 9,90 zł)
kredka do oczu nr 05 (cena regularna: 13,90 zł)

Obie paczki bardzo mi się spodobały, jednak na pewno dwóch produktów (waham się nad trzecim, ponieważ obawiam się koloru...) nie będę używać i dodaję je do zakładki "wymianka".
Tutaj możecie zobaczyć swatche :D

 
 


Ogólne wrażenia po pierwszym kontakcie z firmą Paese są bardzo pozytywne :D. Pudrowe kosmetyki pięknie pachną! Absolutnie nie odrzucają wonią starych pomadek. Cienie moim zdaniem pachną kwiatowo a pudry bardziej słodko. Błyszczyki są już bardziej konwencjonalne. Tuszu jeszcze nie otwierałam. Już dzisiaj mogę powiedzieć, że diamentowy cień trzyma się na powiekach rewelacyjnie :D. Mankamentem zamówienia było to, że różowy błyszczyk opuścił w niewielkiej ilości swój domek i zabrudził sąsiadów, ale były to na szczęście dosłownie trzy krople :). Strona Paese, moim skromnym zdaniem, wymaga dopracowania w kwestii oddawania rzeczywistych kolorów, ponieważ kupując błyszczyk Colore Mio nr 502, spodziewałabym się zupełnie innego koloru.
Uważam, że warto skorzystać wziąć udział w tej akcji :)

Skorzystałyście? Jakie są Wasze przemyślenia na ten temat? Co Wam trafiło się w zagadkowym pudełeczku :)?
Xoxo ♥