Tytułem wstępu: ach, ta pierwsza praca, studia i przeprowadzka.
Staram się wrócić do blogosfery, co będzie dość trudne bez połączenia ze światem przez Internet. No ale przeprowadzka to przeprowadzka... Wraz z jesienią zmiany otoczenia o 180 stopni i zaczątki depresji. Niedługo będę malutkim strzępkiem nerwów ;)
Pojawiam się dzisiaj z wielkim jesiennym come backiem w postaci Sleekowych wojaży z paletką Shangri-La. Same oceńcie co z tego wyszło ;)
Już niebawem znajdę nowe miejsce do fotografowania różności na bloga. Oczywiście metodą prób i błędów ;)
Tymczasem pakowanie trwa nawet w nocy... a Wy nie zapomnijcie o rozdaniu :)
Xoxo ♥
PS Jestem na Ask.fm :) Link w prawym pasku bocznym. Serdecznie zapraszam :)
PS Jestem na Ask.fm :) Link w prawym pasku bocznym. Serdecznie zapraszam :)
świetny, dzienny makijaż, a ta paletka sleek akurat wydawała mi się zbędna...:)
OdpowiedzUsuńU mnie totalnie się sprawdziła ;) Kompletnie nie żałuję, że ją kupiłam. Mam jeszcze ochotę na inne np. Storm, ale sama rozumiesz... studencki budżet ;)
Usuńcudny kolor :)
OdpowiedzUsuńpiękne : uwielbiam takie cieple jesienne klimaty ;)
OdpowiedzUsuńKocham ta paletkę, moja jedyna wielka miłość Sleekowa od pierwszego wejżenia
OdpowiedzUsuńTaaaak! Jestem z niej bardziej zadowolona niż z Au Naturel ;)
UsuńCudny makijaż!
OdpowiedzUsuńPiękny makijaż. :) Jeśli to nie tajemnica, jaki kierunek studiów wybrałaś?
OdpowiedzUsuńNie tajemnica ;) Elektroradiologię.
Usuńbardzo ładnie ;) jakiego tuszu uzywasz?
OdpowiedzUsuńDziękuję ;)
UsuńMaybelline Colossal Cat Eyes :)
Dzisiaj sama zmalowałam taki makijaż, z tym że użyłam innej paletki :)
OdpowiedzUsuń