Hej :)
Potestowałam sobie produkty z KissBoxa, którego przedstawiałam Wam wcześniej i postanowiłam, że napiszę króciutką notkę, zawierającą moje opinie o zawartości pudełeczka ;).
1. Żel Spa Serene Aloe Vera 'Mineral Care' - genialny na podrażnienia po goleniu nie tylko na nogach! Pachy, okolice bikini, a nawet twarz mojego taty ;D. Czekam tylko na lato i wtedy pójdzie w ruch ;). Ma bardzo przyjemny zapach. Na prawdę super żelik.
2. Mysło 'Nesti Dante' - miało być takie niepozorne, a po otwarciu widzimy dużą bryłkę mydła z zatopionymi ślicznymi, złotymi drobinkami. No tak 24k złoto ;). Ładne myje, bardzo dobrze się pieni, aczkolwiek trochę wysusza skórę. Zapach? Zwyczajny, mydlany, ale mi nie przeszkadza.
3. Próbki John Masters Organics - szampon cynk & szałwia pachniał bardzo przyjemnie, trochę podobnie do masła kakaowego z Ziaji. Niestety ledwo starczyło go na moje długie włosy; spełnił swoje zadanie, bo dobrze umył włoski :); odżywka cytrus & gorzka pomarańcza - po otwarciu uderza świeży cytrusowy zapach. Efektów spektakularnych nie zauważyłam, ale przyjemnie mi się jej używało; żel pod prysznic i balsam do ciała czerwona pomarańcza & wanilia - i tu się zaczynają schody... Dla mnie to po prostu śmierdzi jakimś lekarstwem, tylko nie mam pojęcia jakim; działanie takie jak ma być - dobre, lecz walory zapachowe mnie odstraszyły.
4. Pomarańczowa maska do twarzy 'Fridge by yDe' - bardzo fajna maska, tak samo jak peeling z pierwszego KissBoxa, choć pachnie trochę mniej pomarańczowo
5. Balsam do ust 'Carmex' - świetny, świetny, świetny! Mogłabym się smarować nim 24h na dobę ;). Super zapach, działanie zbawienne ;D
Zamówiłam już trzeciego z kolei KissBoxa. Jestem strasznie ciekawa, co będzie się kryło pod całuśnym wieczkiem w tym miesiącu ;D. Mam nadzieję, że ponownie opadną nam szczeny ;).
Wy zdążyłyście zamówić swoje :)?
Xoxo
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Bardzo Ci dziękuję za każdy szczery komentarz.
Na każdy staram się odpowiedzieć pod postem :)
Jeśli chcesz zostać na dłużej - zaobserwuj :)
Daruj sobie ogólny i nieodnoszący się do posta komentarz w zestawie z autoreklamą, bo mnie do siebie zniechęcasz.