czwartek, 22 marca 2012

Moje zapachy

Biorąc pod uwagę to, że zaczęła się dla mnie najbardziej pachnąca pora roku, postanowiłam przedstawić Wam swoje aromaty, dość szeroko pojęte ;).

Zacznę od zapachu... mojego pokoju :). Na samo wejście czuć delikatną, prawie niezauważalną nutę pomarańczy za sprawą pepcowego dyfuzora. Oryginalnie olejek miał zapach lawendowy, aczkolwiek do lawendy mu daleko. Nie dość, że zapach sam w sobie był kiepski, to patyczki nie działały tak jak to sobie wyobrażałam. Specyfik w końcu wyniósł się z buteleczki. Wtedy przelałam olejek pomarańczowy z pierwszego KissBoxa. Nie oczekiwałam cudów, ponieważ o przeznaczeniu dyfuzorowym nie wspomniano, ale mgiełka zapachu ciągnie noskiem ;). Często w tamtym miejscu paliłam świeczkę Brise, którą dostałam od przyjaciółki na Gwiazdkę. Uwielbiałam ten zapach. Wczoraj knot wydał swoje ostatnie tchnienie :(


W szafach, szafeczkach, szafuleńkach, szufladach i szufladkach znajduje się coś, na czego punkcie mam przeogromnego świra - saszetka 'Pachnąca Szafa' o zapachu magnolii


A tym pachnę ja, w zależności od nastroju:

 - C-THRU Emerald (edt) - nuta głowy: jeżyna, czerwona porzeczka, lilia wodna; nuta serca: fiołek, róża, lilia; nuta bazy: drzewo cedrowe, białe piżmo, drzewo sandałowe. Bardzo świeży, dziewczęcy zapach, aczkolwiek ja nie czuję go wcale po dwóch godzinach. Jednak znajomi mówią, że nadal pachnę :)

- C-THRU Pearl Garden (dezodorant perfumowany) - nuta głowy: jabłko, gruszka, brzoskwinia, passiflora; nuta serca: lilia wodna, wiciokrzew, róża, jaśmin; nuta bazy: drzewo, białe piżm. Słodkawy, kwiatowo-owocowy, przyjemny. Lubię używać kilka razy w ciągu dnia. Nastraja mnie bardzo pozytywnie.

- Playboy Play It Rock (edt) - nuta głowy: czerwona pomarańcza, kandyzowane jabłka, szafran; nuta serca: frangipani, passiflora, kwiat pomarańczy; nuta bazy: heban, paczula, bób tonka. Dla mnie ciężki zapach, bardzo intensywny. Utrzymuje się przez całą imprezę :). Moim zdaniem jest dość podobny do Ange Ou Démon Givenchy, choć ma totalnie inne nuty w sobie. Nie wiem skąd to skojarzenie ;).

- Adidas Fresh Escape (edt) - nuta głowy: zielone liście, fiołek, różowy grejpfrut; nuta serca: kwitnący groszek, olejek różany, nektarynka; nuta bazowa: żywica balsamiczna, drzewo sandałowe, piżmo. Zapach lekki, świeży, bardzo lubiany przez moje siostry, które mi go poleciły. Kojarzy mi się z wiosną i latem, bo tedy najczęściej ich używałam. Na mnie pachną dłuuuugo: od rana do późnego popołudnia.

 - Adidas Fruity Rhythm (edt) - nuta głowy: koktajl owocowy z malinami, czarną porzeczką i kiwi; nuta serca: fiołek alpejski, frezja, hiacynt wodny; nuta głębi: koktajl drzewny, bób tonka, tytoń. Bardzo, bardzo lubię. Ulubiony spośród wszystkich do tej pory używanych adidasów. Tylko jeden problem... Pachną tak moje trzy koleżanki, więc chwilowo poczekają ;).

- mgiełka do ciała Avon czereśnia i gałka muszkatołowa - Teraz mogę do niej wrócić, bo zaczyna się robić ciepło i jej zapach jak najbardziej będzie pasował do rozwijających się liści :D

Ostatnim moim nabytkiem jest pewna buteleczka, na którą czaiłam się około roku. Z uwagi na budżet jeszcze szkolny, to nie mogłam sobie na nie pozwolić. Poczekałam, wypsikałam z połowę testera w Rossmannie, zajrzałam tu i tam, aż w końcu upolowałam 50ml za... 60 zł :D. Ktoś dostał po prostu nietrafiony prezent, a ja go przygarnęłam ;). Tadam!:

- Britney Spears Midnight Fantasy (edp) - nuta głowy: czarna czereśnia, malina, śliwka; nuta serca: kwitnąca orchidea, irys, frezja; nuta bazy: amber, piżmo, wanili. Jednym słowem: GENIALNY! To trzeba powąchać. Od tej chwili będzie za Wami chodził krok w krok. Bardzo trwały, mocny, słodki i kwiatowy. Pachnie jak pudrowe cukierki tylko milion razy mocniej ;).

Temat posta możecie potraktować jako tag, który zrealizujecie na swoim blogu. Więc taguję wszystkich czytających blogowiczów ;). Czekam na info o waszych zapachach :).
Xoxo ♥

13 komentarzy:

  1. Również mam tą perfumkę z Adidasa Fruity Rhythm, ma super świeży zapach :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja jestem od niego uzależniona ;). Jak się kończą, to zaraz biegnę do kiosku, gdzie odkryłam najniższą cenę ok 21 złociszy za dużą buteleczkę i od razu kupuję ;D

      Usuń
  2. Bardzo przejrzysty blog :)
    Pozdrawiam, dodaję i zapraszam do obserwowania.
    whatafashionablemess.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie znam tych zapachów, ale wiem, że kiedyś miałam coś adidasa i jakąś mgiełkę z Avonu, których osobiście jednak nie lubię:(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja za mgiełkami ogólnie nie przepadałam po tym, jak nadziałam się na taką pachnącą płynem do szyb :<. Ale tą miała koleżanka i bardzo mi się spodobała :)

      Usuń
  4. Dziękuję za odwiedziny i zapraszam częściej, dołączyłam do grona obserwatorów.
    Podoba mi się zapach c-thru miałam go kiedyś. Natomiast te z playboy są słabe jeśli chodzi o trwałość bo też mam ale ten czarny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. C-thru uwielbiam :) Playboyków innych nie miałam, także nie wiem jak trzymałyby się na mnie czarne.

      Usuń
  5. sporo zapaszków, ja też w sumie tyle posiadam :)
    a ta świeczka różowa jest świetna, pomarańczowa też ładnie pachnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sporo, bo po świętach zawsze ich przybywa ;)
      Tak, wąchałam pomarańczową :D Podoba mi się, tylko muszę wypalić leśną z Biedroneczki ;)

      Usuń
  6. C-THRU zielony bardzo ładnie pachnie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo, bardzo ładnie :). Nie dopuszczam do siebie myśli, że kiedyś się skończy ;)

      Usuń
  7. Mam różne mgiełki z Avonu, są naprawdę świetne, choć resztę domowników drażnią i muszę ograniczyć ich używanie ;p Co do świeczki dostałam ją właśnie dzisiaj na urodziny i na twojego bloga weszłam po szukaniu informacji o niej. Jeszcze nie była zapalona, ale od razu zaczęłam posiadać drugą, strasznie mi się podoba! ;)

    OdpowiedzUsuń

Bardzo Ci dziękuję za każdy szczery komentarz.
Na każdy staram się odpowiedzieć pod postem :)
Jeśli chcesz zostać na dłużej - zaobserwuj :)
Daruj sobie ogólny i nieodnoszący się do posta komentarz w zestawie z autoreklamą, bo mnie do siebie zniechęcasz.