Na tapetę idzie dzisiaj masło do ciała Ziaja z serii Sopot Spa :)
Po zużyciu połowy opakowania doszłam do wniosku, że warto je zrecenzować, póki jeszcze nie "zjadłam" całego ;). Masełko trafiło do moich rąk w ten sposób: często zaglądam na półkę z końcówkami serii w Rossmannie i oto ono ;). Okazyjna cena - coś niewiele ponad 7 złotych, więc myślę sobie, że warto spróbować.
Moje zapachowe zboczenie radowało się po otwarciu pudełka. Woń tego produktu powala mnie na kolana. Nie potrafię dokładnie jej opisać, bo nie jest to żaden owoc ani deser ;). Pachnie świeżością, morzem i solą, o ile ona ma jakiś zapach ;). Ale przynajmniej tak mi się kojarzy. Konsystencja masełka jest taka jak lubię - nie spływa po ciele, ani nie zastyga w bezruchu. Nie jest ciężkie do rozsmarowania. Wręcz przeciwnie - w użyciu bardzo przyjemne :). No i ten zapach :D...
Wchłaniania się bardzo dobrze, pozostawiając, nielubianą przez dziewczyny, tłustszą, cieniutką warstewkę, która mi osobiście nie przeszkadza. Na drugi dzień po użyciu, czuję i widzę, że moja skóra była czymś rozpieszczana poprzedniego dnia - nie jest sucha, popękana, tylko jędrna, nawilżona i jeszcze delikatnie pachnie :D! Z wydajnością jest trochę kiepsko, bo gdybym smarowała się od stóp do głów, to masełko starczyłoby mi na kilka użyć. Jednak ja oszczędzam ;).
Tutaj macie informacje, co obiecuje nam producent:
A także skład produktu:
Podsumowując, gorąco polecam tym, którym znudziły się owocowe zapachy mazideł do ciała. Moim zdaniem produkt naprawdę godny polecenia. Nie jest to pierwsze masło Ziaji, które posiadam. Rok temu w wakacje zużyłam pomarańczowe, które bardzo lubiłam. Niedawno dobiłam dna w oliwkowym, które również wykładałam na ołtarze ;). Teraz przyszła pora na Sopot. Co jeszcze? Mam ochotę na bursztynowe... Może trafię przez przypadek na jakąś promocję :D?
Jakie Wy macie zdanie o masłach do ciała Ziaji? Kręci Was Sopot, bursztyn, czy może jakieś inne ;)?
Xoxo ♥
Ja uwielbiam jedno z najpopularniejszych - kakaowe. :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie odpowiedziałam na Twój TAG :)
Miałam balsam kakaowy poprawiający koloryt skóry. Męczyłam go i męczyłam. Był strasznie rzadki i za bardzo oleisty. Zraziłam się przez to i do zapachu. Ale może kiedyś spróbuję :)
UsuńJa także lubię kakaowe :) Ale od dawien dawna już polowałam na to masełko z Sopot Spa, lecz nie mogę na niego trafić! :( A potrzebuję czegoś mooooooooocno nawilżającego :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie :)
Ps. Pisz częściej notki! :)
Polecam body cream Isany z 5%-ową zawartością mocznika. Niewielka cena, a może pomóc tak jak mnie :). Mam go zawsze w szafce na gorsze chwile.
UsuńNotki z chęcią pisałabym częściej, ale niestety zżera mnie brak czasu :<. Dlatego teraz, kiedy mogę chwilę odsapnąć, zrobiłam sobie drugi post w wersji roboczej ;)
Nigdy nie używałam masełek z Ziaji. Czas spróbować :)
OdpowiedzUsuńJuż najwyższy czas ;). Są naprawdę świetne :D
Usuńta wersja masła jest najlepsza ! moje ulubione, zdecydowanie :)
OdpowiedzUsuńZapach, zapach, zapach ;D. Dzisiaj dokupiłam żel pod prysznic, który pewnie też zrecenzuję niebawem, ale ciiii ;)
Usuń