piątek, 24 maja 2013

Goodbye my lovers

Oto dzisiaj wreszcie nastał koniec matur! Takiego stresu jak dzisiaj to jeszcze w maju nie miałam. Ale udało się całkiem nieźle zdać angielski :). Teraz mogę się polenić, nadrobić blogowe i serialowe zaległości, a do Was przybywam z denkiem :)
Niestety i ulubieńcy się czasem kończą ;)


- szampon wzmacniający Joanna Rzepa - uwielbiam, uwielbiam i jeszcze raz uwielbiam :). Ładnie pachnie, fajnie myje, dobrze się pieni, starcza na długo. W użyciu moje opakowanie nr x ;)
- żel pod prysznic Original Source - cudny, niepowtarzalny zapach i za to go uwielbiałam. Niestety nie utrzymywał się długo, a szkoda. Zima się skończyła (choć u mnie mamy za oknem jesień), więc i na niego przyszła pora. Świetnie się pienił i wystarczył na długo.
- płyn micelarny do demakijażu Bourjois - genialny. Dzięki niemu przestałam męczyć się z mleczkami. Znalazłam jego biedronkowego zastępcę, który robił dokładnie to samo, był trzy razy tańszy i do tego jeszcze o wiele ładniej pachniał, ale go wycofują :(. A żem się nacieszyła...
- tusz Essence Multi Action - przepiękne wydłużenie, podkręcenie i pogrubienie też dla mnie satysfakcjonujące ;). Świetny, ale już nie mam do niego dostępu stacjonarnie :(
- kakaowe masło do ciała Perfecty - budyniowa konsystencja i taki sam zapach. Mniam ;). Bardzo lubiłam go używać w chłodniejsze dni. Teraz przyda się coś lżejszego :)
- zmywacz do paznokci w płatkach Wibo - fajny wynalazek. Bardzo tłusty, ale skórki dzięki temu wyglądały nieźle ;)
- pomadka Bebe w wersji klasycznej - bardzo przydatna w miesiącach zimowych. Potem trochę ją męczyłam i zdradziłam z żurawinową Niveą ;)

Na dzisiaj to tyle. Życzcie mi udanego weekendowego grilla i przyjemnego oczekiwania na wyniki matur ;)
Xoxo ♥
Pozdrowienia dla Michała śledzącego mego bloga ;)

czwartek, 9 maja 2013

Dawaj, dawaj kameleon, biegnij!

Koniec trzydniowego maratonu :). Teraz mogę odpocząć i przygotować się na spokojnie do ustnego polskiego we wtorek i pismaka z biologii w piątek. Dotychczasowe matury zaliczam do poziomu znośnych ;). Matematyka bardzo prosta - trzeba było wykazać się podstawową wiedzą. Na polskim większą trudność sprawiło mi ogarnięcie niektórych części tekstu do czytania ze zrozumieniem, niż napisanie wypracowania ;). Dzisiejszy angielski był całkiem ok. Przyjemne zadania z czytania :).
I znowu wraz z maturalnymi newsami makijaż, a co ;)! W roli głównej cień Catrice C'mon Chameleon. Absolutnie mnie urzekł. Do tego odrobinę roztarta czarna kreska żelową kredką Avon Super Shock i mistrzowski tusz IsaDory :)
Pierwsze zdjęcie w świetle naturalnym bez słońca, drugie w świetle sztucznym - i tu widać jak przepięknie opalizuje na zielono.



W prawym pasku bocznym pojawiła się sonda. Możecie głosować do 28 czerwca :)
Postaram się, aby jej wyniki wcielić w życie bloga ;)
Bardzo proszę o głosowanie i życzę miłego końca tygodnia.
Xoxo ♥

wtorek, 7 maja 2013

Pierwszy... polski za płot ;)

Pierwsze koty za płoty, a polski leci pierwszy do sąsiada za płot! Jeśli znajdziecie gdzieś kartkę z Młodej Polski albo romantyzmu - to moja ;). A tfffffu! Jeśli już jest po pierwszym złym arkuszu, to jutro już z górki :D. Na rozluźnienie postanowiłam wpaść do Was na blogosferę. Przy okazji pokażę mój ulubiony ostatnio, szybciutki, wiosenno-letni makeup, machany wygraną paletką Astora w konkursie u Agi i Wioli :)



Nie chwaliłam się jeszcze, ale wygrane mam dwie ;)! Pokażę Wam w najbliższym czasie i rozdanie też będzie nowe z okazji 10000 wyświetleń, ale najpierw matura.

Jak Wam dzisiaj poszło? Albo jak wspominacie swój maturalny maj :)?
Xoxo ♥