poniedziałek, 23 lipca 2012

Odetchnęłam...

Dopiero dzisiaj, w nocy, mogę sobie odetchnąć. Ostatnie trzy dni były dla mnie pełne wrażeń i emocji.
W piątek calutki dzień spędziłam na staniu w kuchni i przygotowywaniu zimnych przekąsek na urodzinowe ognisko. Cały czas miałam cykorka, czy aby na pewno nie zacznie padać. Na szczęście wieczorem chmury się rozwiały i nawet przypomniałam sobie, jakiego koloru jest niebo ;). Od 20 zaczęła się impreza, którą zaliczam do historycznych ;). Niektórzy nie będą jej pamiętać i będą bazować na moich opowieściach ;P. W domu pojawiłam się około 4 rano, a łóżko zobaczyłam o 5.
W sobotę pobudka o... 7:30, bo czas się ogarnąć do wyjazdu na imprezę, tym razem rodzinną. Około 9 siedziałam już w samochodzie, potem zdychałam ze zmęczenia, przygotowując żarełko. Rodzinnie też się udało ;). Ległam o północy i wstałam o 13:45 na obiad. Czułam się wypompowana i tak naprawdę obudziłam się o 22:00 i dlatego jeszcze nie śpię ;). Rano przygotuję Wam prezentowy, urodzinowy haul i przymierzę się do recenzji dwóch produktów z przykazań z poprzedniego posta. Tymczasem postaram się zasnąć, żeby móc wstać o przyzwoitej porze i zacząć funkcjonować jak normalny, cywilizowany człowiek ;).
Zostawiam Was z nutką na dziś, dobranoc, xoxo ♥

13 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Wspaniała, niepowtarzalna i bardzo klimatyczna ;)

      Usuń
  2. Ja lubię No light no light w wykonaniu tego zespołu:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też uwielbiam ♥ Pierwszą piosenką FATM, którą usłyszałam, było Heavy In Your Arms :)

      Usuń
  3. Masz rację, książki "Plotkary" są niczym w porównaniu do serialu :)
    Fajna piosenka :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Książki mają, jak dla mnie, za mało pikanterii, którą ocieka Upper East Side ;)

      Usuń
  4. Uff, aż ja się zmęczyłam;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hehe ;). Dzisiaj za to mogłam sobie pospać do 11 ;)

      Usuń
  5. Bardzo dziękuję za komentarz :). Czytając go, zrobiło mi się tak lekko na serduchu, że dobrze robię to, co chcę robić i dostałam kopa motywacyjnego do dalszej pracy :D. Jeszcze raz baaaaaaardzo dziękuję :*

    OdpowiedzUsuń
  6. Jak przeczytałam o Twoim zmęczeniu miałam ochotę wrócić do łożka, bo jakoś tak mnie siły opuściły haha

    OdpowiedzUsuń
  7. Kocham Florence:D Dziękuję za obserwację i również dodaję:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Również ją uwielbiam :). Ma bardzo specyficzny i jedyny w swoim rodzaju głos :D

      Usuń

Bardzo Ci dziękuję za każdy szczery komentarz.
Na każdy staram się odpowiedzieć pod postem :)
Jeśli chcesz zostać na dłużej - zaobserwuj :)
Daruj sobie ogólny i nieodnoszący się do posta komentarz w zestawie z autoreklamą, bo mnie do siebie zniechęcasz.